Po czarnym poniedziałku (24 luty 2020 r.) nadszedł czarny wtorek (25 luty 2020 r.). Warszawska giełda zakończyła dzień na mocno czerwono. Nie ona jedyna. W USA czerwień bardzo mocna (-3%), widać wyraźną ucieczkę kapitału z rynku akcji do rynku obligacji skarbowych.
W Europie szybko przybywają nowe przypadki wirusa. Kolejne kraje raportują pierwsze lub kolejne zarażenia. W Polsce mamy już co najmniej 20 podejrzanych o zarażenie wirusem. To z kolei powiększa wątpliwości o przyszłe zyski np. spółek turystycznych — Rainbow Tours po wczorajszym spadku o 14,5%, dzisiaj poleciał o kolejne 10,2% — oraz lotniczych — Enter Air dzisiaj obsunął się o -5,6%, po wczorajszych -9%.
Obligacje skarbowe USA? Serio?
W USA trwa ewakuacja z rynku akcji i zakupy “bezpiecznych” obligacji skarbowych. Główne indeksy USA kończą dzień w okolicach -3%. Rentowności obligacji 2-letnich zahaczają o 1,18%, 10-letnich o 1,31%, a 30-letnich o 1,78%. Niskie rentowności obligacji oznaczają bardzo wysokie ceny tych papierów. Czy to już bańka?
A przy okazji, kto kupuje 30-letnie papiery, które płacą 1,75% odsetek corocznie, gdzie gwarantowana jest dużo wyższa inflacja w USA przy tym tempie dodruku pieniędzy (tak wiem, kupują ci co muszą: fundusze emerytalne, itp.)?
Przy obecnych stopach procentowych w USA w przedziale 1,50–1,75% — te odpowiadają za rentowności najkrótszych obligacji — widzimy, że rośnie presja na bank centralny (Rezerwa Federalna, FED) na dalsze obniżenie stóp procentowych. Obniżka stóp o 0,25% do końca kwietnia jest obecnie wyceniana z prawdopodobieństwem 47%, a do września największe prawdopodobieństwo ma obniżka stóp procentowych o “dwa schodki”, czyli o 0,5%, aby dotrzeć do poziomu 1,00–1,25%.