Ile warte są banknoty?

Srebro, a w szczególności złoto, jest bardzo ciężkie. W dawnych czasach chcąc zapłacić za coś wartościowego należało nosić przy sobie ogromne ciężary — sakwy brzęczące złotem i srebrem.  Łatwo było paść ofiarą napaści, dlatego warto było pieniądze umieścić w banku, a bank wystawiał nam potwierdzenie (certyfikat) lub po prostu kwitek mówiący o tym, że “ten kwitek jest wymienialny na tyle a tyle srebra czy złota w danym banku”. Dzisiaj gdy oddajemy garnitur do prania też dostajemy taki świstek — potwierdzenie oddania garnituru do pralni. Z takim kwitkiem idziemy po odbiór garnituru. Ile warty jest taki papierek? Nic! Zero! Sam w sobie jest nic nie warty! Totalne zero! Wartość ma tylko to do czego upoważnia kwitek.

Podobnie kiedyś było z bankami. Zanosiło się tam złoto i srebro, a w efekcie dostawało się kwitek bankowy. Nawet nasza nazwa banknot pochodzi z angielskiego “bank note”, czyli kwit bankowy. Od tego momentu nie trzeba było przy sobie nosić ciężarów. Wystarczyło mieć kwit bankowy. A do jego przechowywania bardziej przydatny  był portfel 😉 Przy dowolnej transakcji można było po prostu wymienić się kwitkami, a sprzedawca mógł wtedy pójść do banku i wymienić otrzymany kwit na złoto i srebro (czyt. prawdziwe pieniądze).

Przyjrzyjmy się powyższemu rysunkowi (można kliknąć aby powiększyć). Są na nim dwa banknoty jednodolarowe, górny z 1957 roku i dolny z 2003 roku. Znajdź trzy różnice (zaznaczone ramkami) 😉

W górnej ramce starego banknotu mamy napis “certyfikat na srebro”, natomiast w górnej nowego banknotu “kwitek Banku Rezerwy Federalnej”. Wszystkie trzy ramki dawnego banknotu można przetłumaczyć “Certyfikat ten potwierdza, że Skarbiec USA posiada srebro o wartości jednego dolara, które wyda okazicielowi tego banknotu”. Nowy banknot nie zawiera w sumie żadnej treści, a brzmi ona “Banknot Rezerwy Federalnej, USA, jeden dolar”. Idąc z nim do banku nikt nam już nie wyda srebra. Jest to po prostu zadrukowany papier, któremu wartość nadaje tylko nasze zaufanie, że jest on coś warty (a raczej ustawowy przymus — w USA zapłacić podatki można tylko w dolarze).

Na kolejnym rysunku mamy podobną sytuację, z tą różnicą, że mamy banknot dziesięciodolarowy. Górny banknot z 1928 roku stwierdza, że “Certyfikat ten potwierdza, że Skarbiec USA posiada złoto o wartości dziesięciu dolarów, które wyda okazicielowi tego banknotu”. Dodatkowo w lewej ramce mamy wyraźnie zaznaczone, że jest to “certyfikat na złoto”. Nowy banknot, oczywiście tej informacji nie zawiera.

To, że banknoty mogą być nic nie warte pamiętają starsi czytelnicy (35+ lat). Jeszcze w latach 80-tych i na początku 90-tych mieliśmy w Polsce inne banknoty niż teraz. “Zielony Świerczewski” o wartości 50 zł nic już nam nie kupi, podobnie “czerwony Waryński” (100 zł). W trakcie przemiany ustrojowej dotknęła nas hiperinflacja, a 100 złotowe banknoty szybko stały się bezwartościowe i zastąpiły je takie o wartości miliona; tak jednego miliona!  W kolejnych latach mieliśmy denominację naszej waluty — odcięto cztery zera, a stare banknoty zastąpiono nowymi (stąd skrót PLN).

A jak wyglądały nasze zarobki w tamtych czasach?  Dla przykładu w 1983 roku, czyli 35 lat temu, typowy roczny zarobek to 173700 starych złotych, jedna uncja złota kosztowała 375 dolarów, a pensja roczna w Polsce to 292 dolary (po czarnorynkowej cenie dolara)! Oznacza to, że po roku pracy stać nas było na 0,78 uncji złota. Przeliczając tamte zarobki do dzisiejszej waluty używając złota mamy 3640 PLN rocznie lub 303 PLN miesięcznie. W czasach PRL praktycznie kupno złota  było to zakazane i groziło karą śmierci!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.