Żyjemy w (finansowo) dziwnych czasach. W czerwcu 2020 roku “oficjalna” inflacja wyniosła 3,3%, a stopy procentowe 0,1%, co daje negatywne (ujemne) realne oprocentowanie -3,2%. Dlatego umieszczenie oszczędności w bezpiecznych aktywach, czyli lokatach, kontach oszczędnościowych, a nawet obligacjach skarbowych przyniesie realne straty. A sytuacja ta może być jeszcze gorsza, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że oficjalna inflacja jest zazwyczaj zaniżona. Bez rocznego zysku na poziomie 5% i więcej, wartość naszych oszczędności będzie się kurczyć. Inwestorzy zostali niejako więc zmuszeni do inwestycji o wyższym stopniu ryzyka, aby zachować wartość swoich aktywów.
Konta oszczędnościowe? Serio?
Konta oszczędnościowe nie mają dzisiaj nic wspólnego z oszczędnościami. Ba, są gwarancją tego, że owoce naszej pracy będą powoli topnieć. Tak wygląda oprocentowanie na kontach oszczędnościowych kilku znanych banków w lipcu 2020 roku:
- Alior Bank — 0,3%, brak opłat
- Credit Agricole — 0,4%, brak opłat
- Getin Bank — 0,3%, brak opłat
- Millenuim — 0,2%-0,05%, brak opłat
- Santander — 0,4% brak opłat
- ING — od września 0,05%, brak opłat
- PKOBP — 0,01%-0,02%, 12 zł rocznie opłata za prowadzneie konta
- PEKAO — 0,3%, 0zł lub 6zł miesięczna opłata za prowadzenie konta
Z powyższej listy widać, że typowe oprocentowanie na kontach oszczędnościowych to 0,3%. Przy inflacji 3,3% daje to realną stopę zwrotu -3,0%. Stówa na koncie oszczędnościowym trzymana tam przez rok będzie miała wartość nabywczą 97zł, a po 10 latach już tylko 74 zł!
Lokaty? Serio?
Roczne lokaty na kwotę 10000 zł, mają typowe oprocentowanie w wysokości 1,0%, z pojedyńczymi przypadkami powyżej 1,5%, ale zawierającymi dodatkowe obostrzenia. Umieszczenie ciężko zarobionych pieniędzy na lokacie daje więc realnie -2,3% zysku (czyli 2,3% stratę).
Obligacje skarbowe? Hmmm…
Obligacje skarbowe są dość fajnym wehikułem do przechowywania wartości. W sumie powinienem napisać, że były. Jeszcze na początku 2020 roku, trzymanie pieniędzy w obligacjach miało sens. Jednak teraz obligacje o stałym oprocentowaniu to: trzymiesięczne z 0,5% rocznie, dwuletnie z 1,0% rocznie i trzyletnie z 1,1 % rocznie. Obligacje indeksowane inflacją w drugim i kolejnych latach płacą odsetki o wartości równej inflacji+0,75% (czteroletnie) i inflacji+1,0% (dziesięcioletnie). W miarę dobre oprocentowanie zmieniono z początkiem maja 2020 roku. Dlatego od maja mamy zupełne załamanie w sprzedaży obligacji detalicznych.
I co teraz?
Oszczędzający zostali zmuszeni do wybrania bardziej ryzykownych aktywów lub tych cieszących się dużo mniejszą uwagą (surowce, złoto, srebro).
Aby nasze oszczędności nie traciły na wartości musimy inwestować w aktywa o wysokim zwrocie, przez co najczęściej bardzo ryzykowne, np. akcje, czy obligacje korporacyjne o dużym zwrocie (bardzo ryzykowne). Dlatego alternatywą dla papierów wartosciowych są aktywa obecnie bardzo tanie — surowce, względnie drogie nieruchomości (chociaż wg mnie jest z nimi za dużo zachodu, a stopa zwrotu ograniczona) lub po prostu alternatywą jest zamiana pieniądza “bankowego” na prawdziwy pieniądz, który w długim terminie nie traci na wartości — złoto. Od upadku komunizmu w Polsce, czyli 31 lat temu, jego cena porusza się w trendzie wzrostowym o średniej stopie zwrotu +9,1%.
Zawarte w tym wpisie informacje nie są rekomendacją w rozumieniu ustawy z dnia 10 lutego 2017 r. o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2017 poz. 724), lecz są informacją edukacyjną. Dobór aktywów do własnego portfela inwestycyjnego leży po stronie Czytelnika.