Deflacja to spadek cen w odniesieniu do przeszłości. Możemy mieć małą lokalną deflację dla konkretnego produktu lub ogólnokrajową deflację związaną ze stanem gospodarki.
W zimie truskawki są drogie, bo jest ich mało. Mamy małą podaż (małą ich ilość) i duży popyt (dużą chęć kupna). Gdy zbliżamy się do sezonu “truskawkowego” mamy wysyp truskawek, ich podaż jest duża, dużo większa od popytu. Ceny spadają, mamy więc deflację. Co powoduje deflacja?
Skoro wiemy, że jest deflacja to nie kupimy truskawek za 15 zł, poczekamy tydzień bo będą za 10 zł, a może i kolejny tydzień gdy będą za 5 zł za kilogram. Odkładamy kupno w czasie.
To samo dzieje się z gospodarką. Po co inwestować w nowe przedsięwzięcie, skoro za pół roku można to sfinansować mniejszą kwotą pieniędzy? Gdy mamy deflację gospodarka zaczyna zwalniać, ludzie “trzymają” pieniądze, aż będą więcej warte (gdyż ceny będą niższe). Tak, ogólnokrajowa deflacja powoduje zwiększenie siły nabywczej pieniądza. Po prostu, za te same pieniądze możemy kupić więcej rzeczy.
Nasze państwo, podobnie jak większość krajów świata, jest mocno zadłużone. A od długu płaci się odsetki. W takim razie ostatnią rzeczą jaką rząd chce widzieć jest deflacja. Oznacza, to tak naprawdę, że będzie musiał spłacać odsetki droższym (więcej wartym) pieniądzem. Dlatego rządy robią wszystko, abyśmy mieli inflację… Jest ona na rękę rządom, które nie są lub mogą nie być w stanie spłacić swoich długów. Spłacają je coraz to tańszymi pieniędzmi o ile mamy inflację.
Inflacja jest odwrotnością deflacji. Oznacza to, że ceny rosną w czasie. Jeśli ceny rosną, to chcemy szybciej wydać pieniądze, póki coś są jeszcze warte, gdyż za rok mogą być dużo mniej warte. Jest to zła wiadomość dla oszczędzających. Oszczędzający są skazani z góry na porażkę, o ile nie inwestują swoich oszczędności w dowolne aktywa generujące zyski, procentowe zyski co najmniej przewyższające procentowo inflację.
Na powyższym rysunku mamy inflację widzianą oczami, a raczej w kryształowej kuli Narodowego Banku Polskiego. W październiku 2018 roku, mamy inflację na poziomie 1,7%, ale dwa lata temu mieliśmy deflację na poziomie -1%. W przyszłym roku, głównie ze względu na ogromną podwyżkę cen prądu, inflacja dotrze powyżej 3%.
Jedna odpowiedź do “Deflacja – inflacja”