Może wyda Wam się to dziwne, ale poza biedą, chorobami, czy globalnym ociepleniem, jednym z większych problemów dzisiejszego świata jest możliwość dodruku nieograniczonej ilości pieniędzy przez banki centralne. Te “dodatkowe” pieniądze, czy raczej waluta, powoduje inflację, a tym samym okradanie ludzi oszczędzających. Wartość pieniądzu nadaje praca. Pracując ciężko za młodu magazynujemy energię naszej pracy w pieniądzu. Na starość zaoszczędzony pieniądz, czyli energia naszej pracy, powinna móc zostać uwolniona i wykorzystana, gdy już będziemy za starzy aby pracować. Ale energia ta, czyli wartość pieniądza, wykradana jest przez sztucznie drukowany pieniądz. To w połączeniu z ogromnym zadłużeniem świata (250 bilionów dolarów) w przyszłości spowoduje zagładę zarówno systemu monetarnego oraz świata jaki znamy dzisiaj.
Zastanawiałem się ostatnio co by było gdyby zamienić “drukowane” pieniądze, na te prawdziwe — złoto i srebro. Tych ostatnich nie można dodrukować, więc oszczędzanie w złocie i srebrze nie podlegałoby kradzieży poprzez inflację.
Policzmy sobie zatem kilka rzeczy. Do tej pory wydobyto około 190 tysięcy ton złota (szacuje się, że w ziemi pozostało jeszcze do wydobycia 50 tysięcy ton) oraz 1,6 miliona ton srebra i nie da się ich “dodrukować”. Oznacza to stosunek ilości srebra do złota 8,42. Dla przypomnienia powiem, że stosunek cen tych metali jest 10 razy wyższy i wynosi obecnie około 85. Oznacza to, że złoto jest za drogie w stosunku do srebra lub że srebro jest za tanie w stosunku do złota. Jak zaraz przedstawię nawet złoto jest za tanie, a to oznacza, że cena srebra jest mocno niedoszacowana.
Na świecie mamy dzisiaj 7,7 miliarda ludzi. Gdyby każdego obdarować równą ilością prawdziwych pieniędzy, czyli złotem i srebrem, to każdy człowiek otrzymałby 24,7 grama złota (0,8 uncji) oraz 207,8 grama srebra (6,7 uncji). Wg danych z 30 października 2018 roku, cena złota to 4668 złotych za uncję, czyli równo 150 złotych za gram. Srebro natomiast kosztuje 55 złotych za uncję, czyli 1,77 złotych za gram. Możemy zatem policzyć ile średnio przypada pieniędzy — wyliczonych z cen złota i srebra — na człowieka na świecie. Jest to 4103 złote. Jeśli Twoje/Wasze oszczędności na osobę w rodzinie wyrażone w formie fizycznego złota i srebra przewyższają tę liczbę to znajdujecie się po dobrej stronie. (W obliczeniach tych zignorowałem fakt zużycia srebra w przemyśle, w efekcie jest go dostępnego o wiele mniej, gdyż trafia na wysypiska…).
Wg zliczeń CIA na świecie całość papierowych (w tym elektronicznych) pieniędzy to równowartość około 80 bilionów dolarów amerykańskich lub 300 bilionów polskich złotych. Dzieląc to przez liczbę ludności na świecie otrzymujemy około 38960 złotych na osobę!!! Jeśli Twoje/Wasze oszczędności na osobę w rodzinie przewyższają tę liczbę to znajdujecie się po dobrej stronie. Jeśli nie, trzeba nad tym popracować 😉 Zwróć jednak uwagę na to, że ciągły dodruk pieniędzy faktycznie zmniejsza wartość Twoich oszczędności.
Jak więc widać z powyższych obliczeń, gdybyśmy chcieli przestać używać papierowych (i elektronicznych) pieniędzy i zastąpić je złotem i srebrem (lub żeby te pieniądze miały 100% pokrycie w tych metalach), ich ceny musiały by być około 9,5 razy wyższe (38960/4103). Tak bardzo niedowartościowane dziś są metale szlachetne. Żeby zamienić drukowane pieniądze na te prawdziwe, oznacza to cenę 44350 złotych za uncję złota lub 1426 złotych za gram oraz 523 złote za uncję srebra lub 16,8 złotych za gram (ale oczywiście powinno to być kilkukrotnie więcej dla srebra, bo jego cena jest zaniżona w stosunku do złota oraz jest go dużo mniej za względu na zużycie).
W przeszłości wielokrotnie ceny metali szlachetnych doganiały ilość drukowanego pieniądza. Tak było w 1934 roku (cena rozbiegła się około 1918 roku), tak było w 1980 roku (cena rozbiegła się około 1940 roku), tak też było wielokrotnie w starożytności. Oznacza to ni mniej ni więcej, że dzisiejsze ceny złota i srebra będą musiały w przyszłości dogonić ilość pieniędzy. Dzieje się tak zazwyczaj w jakichś trudnych sytuacjach (np. wojna lub krach). Dlatego przy najbliższym kryzysie finansowym ceny złota i srebra mogą podskoczyć 9,5 krotnie.
Wpis ten rozpocząłem stwierdzeniem “wartość pieniądzu nadaje praca”. Dawno dawno temu cenę srebru nadawała praca, gdzie 0,1 uncji srebra odpowiadało jednemu dniu ciężkiej pracy (czyli 1 uncja za 10 dni pracy). Zakładając obecny ośmiogodzinny dzień pracy, 80 godzin pracy równa się jednej uncji srebra. Z innej strony płaca minimalna brutto w Polsce w 2019 roku to 2250 złotych, czyli około 1630 złotych “na rękę”. Dzieląc to przez 160 godzin (4 tygodnie w miesiącu razy 5 dni razy 8 godzin) otrzymujemy lekko powyżej 10 złotych na rękę za godzinę pracy. Łącząc te informacje otrzymujemy cenę srebra w wysokości 800 złotych za uncję! Przypomnę, że dzisiejsza cena to 55 złotych za uncję, więc potencjał do wzrostu mamy 14,5 raza (w końcu kto chciałby zarabiać 55 PLN/80 godzin = 69 groszy na godzinę?).
Zawarte w tym wpisie informacje nie są rekomendacją w rozumieniu ustawy z dnia 10 lutego 2017 r. o zmianie ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2017 poz. 724), lecz są informacją edukacyjną. Dobór aktywów do własnego portfela inwestycyjnego leży po stronie Czytelnika.
2 odpowiedzi na “Wartość pieniądza”