Rynki finansowe świata są bardzo wykrzywione. W naturalnych warunkach sprzedawca i nabywca danego produktu “dogadują” się co do ceny zadowalającej obie strony (ang. “price discovery”), a ceny powinny zmieniać się pod dyktando prawa popytu i podaży. W ramach ratowania sektora finansowego po kryzysie 2008 roku, amerykański bank centralny (FED) dodrukował około 4 biliony dolarów, a za nim poszły kolejne banki światowe “drukując” łącznie równowartość 15 bilionów dolarów z powietrza. Tym samym wzrósł popyt na papiery wartościowe windując ich ceny do góry.
Czytaj dalej „QE czy QT?”